Jako ludzie, którzy jesteśmy silnie związani z naszą planetą, zazwyczaj mamy niepohamowaną naturalną potrzebę zobaczenia jak najwięcej różnych miejsc. W dzisiejszych czasach ze względu na relatywnie nieduża odległość pomiędzy każdym miejscem na Ziemi, dzięki rozbudowanej sieci komunikacji, mamy prawie nieograniczone możliwości podróży.
Jednak mimo tak wielu możliwościom często wielokrotnie odwiedzamy te same bezpieczne miejsca. Nie musimy być od razu tym szalonym typem osób, które pojadą wszędzie nawet jeśli panuje wojna czy czyhają na nas inne niebezpieczeństwa. Wystarczy trochę wyjść po za własną strefę komfortu i otworzyć umysł na nowe przygody, doświadczenia, opowieści i przyjaciół.
Poniżej przedstawiamy listę 10 miast, których zwiedzenie może zapoczątkować fascynującą część naszego życia.
Zagrzeb, Chorwacja
Większość ludzi zna Chorwację z wybrzeża, plaż. Jednak nie tylko ta morska część kraju zasługuje na uznanie, stolica – Zagrzeb zasługuje również na duże uznanie. Wygląda trochę jak Amsterdam, z brukowanymi ulicami, tramwajami i placami miejskimi, ale z wolniejszym tempem życia, co powoduje, że miasto zdaję się być znacznie bardziej wyluzowane niż reszta Europy.
Perth, Australia
Zachodnia Australia zajmuje prawie połowę kraju – choć większa część zajmuje pustynia i kopalnie zasobów naturalnych. Perth jest położone nad rzeką Swan oraz blisko Oceanu Indyjskiego. Większość ludzi odwiedzających Australię przeszkadza w trafieniu do Perth bardzo duża odległość od wschodniego wybrzeża, gdzie położone są wszystkie główne miasta. Jednak jeśli zdecydujecie się już odwiedzić jedno z najbardziej odizolowanych miast na świecie – Perth, to nie pożałujecie decyzji. Panuje tam prawie zawsze dobra pogoda do wypoczynku, znajdują się tam liczne sklepiki, niesamowite regionalne piwo. A po za tym miasto jest bardzo przyjazne do życia.
Atlanta, Georgia
Atlanta, choć jest stolicą Georgii, nie jest najbardziej typowym miastem tego stanu. Niewiele tu domów w stylu kolonialnym, rośnie za to liczba drapaczy chmur. Z każdym dniem Atlanta bardziej staje się urzeczywistnieniem American Dream.
Madryt, Hiszpania
Fiesta jest we krwi każdego Hiszpana a szczególnie widoczne jest to właśnie w Madrycie. Zabawa przypomina karnawał w Rio, trwa bez końca a bawi się dosłownie całe miasto. Praktycznie Madryt nie zasypia nigdy. Fiesty odbywają się tu kilka razy w roku.
Wyspa Arran, Szkocja
Wyspa określana jest mianem Szkocji w miniaturze, bowiem północna jej część jest górzysta, natomiast południe charakteryzuje się łagodniejszym klimatem z pofałdowanymi wzgórzami. Granica pomiędzy szkockim pogórzem (Highland) a nizinami (Lowland) przebiega przez sam środek wyspy. Północna część Arran usiana jest granitowymi szczytami. Na amatorów górskich wycieczek czekają m.in. szlaki prowadzące na Goat Fell (870 m n.p.m.) – najwyższy i zarazem najłatwiej dostępny szczyt na wyspie. W południowej części wyspy dominuje nizinny klimat z pięknymi piaszczystymi plażami. Stolicą Arran i najbardziej ruchliwym miejscem wyspy jest miasteczko Brodick, położone w rozległej piaszczystej zatoce otoczonej granitowymi szczytami.
Lizbona, Portugalia
W Lizbonie wciąż przeważają tradycyjne jednobranżowe małe sklepy (często rodzinne firmy), wiec robiąc cotygodniowe większe zakupy, miejscowi muszą się trochę nabiegać. Prawda, że pochłania to nierzadko mnóstwo czasu, ale też takie zakupy mają charakter towarzyskich spotkań z zaprzyjaźnionymi sprzedawcami, sąsiadami i znajomymi. W ten sposób tworzy się zauważana przez przyjezdnych specyficzna gwarna atmosfera uliczek dzielnicy Baixa i Bairro Alto.
Stambuł, Turcja
Stambuł – To bez wątpienia wyjątkowe miasto! Położone na dwóch kontynentach, z wielowiekową przeszłością, bogatą historią, a także okazałymi budowlami. Przyciągnęło ono zarówno Mickiewicza, jak i… Jamesa Bonda. Namiastka orientu z domieszką Europy.
Tel Aviv, Izrael
W Tel Avivie dzika impreza trwa 24 godziny na dobę i to przez cały rok. Raz na plaży, raz w stylowych dyskotekach. W tym mieście się nie zasypia, a zaskakująco łatwo zapomina o religijnych, politycznych i homofobicznych uprzedzeniach.
Teheran, Iran
12-milionowy Teheran budzi co rano śpiew muezinów dobiegający z setek minaretów. W metrze godziny szczytu. Na wyświetlaczu kasownika data: rok 1388, na bilecie ta sama. W przeciwieństwie do miejskich autobusów, gdzie barierki oddzielają część męską od żeńskiej, wagony są koedukacyjne. Irańczycy łakną kontaktu z przybyszami z Zachodu. Trzeba przywyknąć do tego, że w metrze czy w restauracji poważnie wyglądający człowiek niby ukradkiem pstryka nam zdjęcie komórką. Chodząc ulicami, co chwila odpowiadamy przechodniom na “Hello!”, “Thank you” “America good!”.
Kapsztad, RPA
Główna turystyczna ulica miasta: Long Street to parada pięknych wiktoriańskich willi, dziś w większości mieszczących butiki, knajpki, hostele i biura podróży. Kute z żelaza balkony, a także położone kilka przecznic dalej żółto-pomarańczowo-fioletowe domy muzułmańskiej dzielnicy dopełniają wdzięcznego widoku. To taki niewielki kolorowy skrawek ziemi, gdzie czarnoskórzy sprzedawcy „afrykańskiej” muzyki pracują ramię w ramię z hinduskimi właścicielami knajpek i malajskimi imamami. W ścisłym centrum meczet sąsiaduje z kościołem, a po przeciwnej stronie ulicy z rastafariańską knajpką.
Źródło: podroze.gazeta.pl/podroze, www.therichest.com, www.henhen.pl